Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Jeszcze więcej przemyśleń: @TomaszHondo
Jedną z najbardziej zauważalnych okoliczności, towarzyszących imponującej hossie na polskim rynku akcji, trwającej od jesieni 2022, jest osłabienie dolara względem złotego. Tzw. współczynnik determinacji na poziomie ponad 0,85 pokazuje, że zależność między kursem USD, a poziomem np. indeksu WIG20, jest bardzo silna. Im słabszy dolara, tym lepiej dla polskich akcji.

W tym kontekście dobrą wiadomością jest to, że w skali globalnej dolar, mimo ostatniego osłabienia, nadal wydaje się bardzo drogi w ujęciu fundamentalnym względem koszyka walut - tzw. realny efektywny kurs USD jest nadal zadziwiająco wysoko na tle historycznym...

... choć tego samego nie da się powiedzieć o analogicznych wyliczeniach dla kursu USD względem akurat PLN (a nie całego koszyka walut). Z naszej własnej analizy wynika, że realny kurs USD/PLN jest nieco poniżej historycznej średniej. Wg wstępnego szacunku, w kwietniu znalazł się najniżej od 2014 roku. Bez wątpienia wskaźnik ten ma już za sobą sporą deprecjację od górki z 2022 roku, choć z drugiej strony można sobie przecież wyobrazić, że mógłby stopniowo znaleźć się jeszcze sporo niżej.

O ile zatem analiza fundamentalna niekoniecznie skazuje korzystną dla polskich akcji deprecjację dolara na rychły koniec, to dość niepokojące sygnały zaczynają płynąć z analizy "sentymentu" (nastrojów), czy też tzw. pozycjonowania, na rynkach finansowych. Wg danych CFTC, pozycje netto instytucji zarządzających aktywami w kontraktach na indeks dolarowy (US Dollar Index) są już wyraźnie przechylone w stronę "niedźwiedzią". Obecny odczyt poniższego wskaźnika należy do najniższych na przestrzeni kilkunastu lat - w przeszłości takie poziomy sprzyjały paradoksalnie "udeptywania" dna przez kurs dolara (chociaż zazwyczaj było to zjawisko rozłożone w czasie).
Indeks dolarowy oraz pozycje netto dużych spekulantów na rynku futures*

Źródło: Bloomberg, CFTC. * Pozycje netto zarządzających aktywami (Asset Management) w kontraktach na indeks dolarowy na rynku ICE, wyrażone jako procent wszystkich otwartych pozycji.
Reasumując, z fundamentalnego punktu widzenia trudno byłoby założyć, że korzystna dla polskich akcji deprecjacja dolara doszła już do przysłowiowej "podłogi", która miałaby zatrzymać ten proces. Bardziej martwić mogą, przynajmniej w średnim terminie, sygnały nadmiernego przekręcenia się pozycjonowania inwestorów w kierunku wiary w dalsze osłabienie amerykańskiej waluty.
Tomasz Hońdo, CFA, Quercus TFI S.A.