Dla których obligacji wstrzymanie obniżek stóp jest dobre, a dla których nie? | Qnews - Edukacyjny Portal Dla Inwestorów

newsletter

quercus

Dla których obligacji wstrzymanie obniżek stóp jest dobre, a dla których nie?

Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Jeszcze więcej przemyśleń: @TomaszHondo

Po mocnej obniżce o 50 punktów bazowych w maju, na czerwcowym posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej nie wykonała, dla odmiany, żadnego ruchu. Trzeba przyznać, że taka taktyka dużych jednorazowych cięć, a potem wstrzymywania się z kolejnymi decyzjami, która przez głównego ekonomistę "Pulsu Biznesu" Ignacego Morawskiego została określona jako taktyka "żabich skoków", oznacza, że cykl luzowania polityki monetarnej jest dużo bardziej rozłożony w czasie w porównaniu z wcześniejszym cyklem podwyżek, który określać można było jako swoisty "Blitzkrieg".

Rosnący i malejący na przemian apetyt RPP na obniżki stóp przekłada się też na zachowanie rynku obligacji. Szczególnie wrażliwe na oczekiwania odnośnie polityki monetarnej są obligacje stałoprocentowe (zajmujące często ważne miejsce w funduszach obligacji długoterminowych), dla których jedyną możliwością dostosowania się do zmieniających się stóp są zmiany kursów na rynku wtórnym. Przypomnijmy, że nagły "gołębi zwrot" prezesa NBP A. Glapińskiego w marcu-kwietniu wywołał przyspieszenie wzrostu indeksu TBSP, gromadzącego ten rodzaj instrumentów, po czym później poddał się on lekkiej korekcie. Wahania oczekiwań rynkowych w połączeniu z wpływem rynków globalnych decydują o ruchach w górę i w dół tej klasy aktywów.

Im bardziej RPP będzie się wahała z kolejnymi obniżkami stóp, tym wzrost TBSP będzie bardziej "poszarpany" i płaski. Kiedy jednak znów zaczną rosnąć oczekiwania na wznowienie/przyspieszenie cięć, TBSP na nowo przyspieszy.

Rys2

 

Zdecydowanie inaczej wygląda to w przypadku obligacji zmiennoprocentowych (typowych dla portfeli funduszy dłużnych krótkoterminowych). Tutaj wahnięcia notowań mają dużo mniejsze znaczenie - liczy się przede wszystkim poziom oprocentowania. Akurat ten rodzaj instrumentów najlepiej radzi sobie w warunkach wysokich stóp procentowych. Inwestorzy posiadający je trzymają więc raczej kciuki za tym, żeby RPP nie spieszyła się z cięciami stóp.

Rys1

 

Oba rodzaje obligacji toczą ze sobą nieustanną rywalizację pod względem stóp zwrotu. Rywalizację tę zobrazować można za pomocą współczynnika siły relatywnej, który pokazuje po prostu stosunek wartości obu obligacyjnych indeksów.

Rys3

 

Jakie wnioski z powyższego wykresu?

  • Jak pokazały lata 2021-22, w okresach podwyżek stóp procentowych lepiej unikać obligacji stałoprocentowych - wtedy ich siła relatywna ulega załamaniu. To oczywiście lekcja raczej na dalszą przyszłość, bo obecnie mówimy przecież o obniżkach stóp.
  • Na zasadzie odwrotności można założyć, że ostre obniżki stóp to okres bardzo sprzyjający instrumentom stałoprocentowym - wtedy warto je przeważać w portfelu.
  • W trakcie mocno rozłożonego w czasie cyklu obniżek, z jakim mamy do czynienia od jesieni 2023, trudno wyłonić jednoznacznego zwycięzcę - obligacje stałoprocentowe co jakiś czas próbują dokonywać zrywu, a jednocześnie zmiennoprocentowe wypracowują konsekwentnie solidne stopy zwrotu.

Reasumując, schłodzenie apetytu RPP na kontynuację obniżek stóp ma swoje minusy z punktu widzenia rynku obligacji (instrumenty stałoprocentowe nie mogą w tych warunkach w pełni rozwinąć żagli - oczywiście to się może znów zmienić za jakiś czas). Ale ma też swoje plusy - wolniejsze obniżki to wolniejszy spadek oprocentowania obligacji o zmiennych kuponach. Oba rodzaje instrumentów mają obecnie swoje miejsce w portfelu.


Tomasz Hońdo, CFA, Quercus TFI S.A.

tomasz.hondo@qtfi.pl
Artykuł wyraża poglądy autora i nie stanowi oficjalnej rekomendacji Quercus TFI S.A.

Info

Quercus TFI S.A.:

nasza misja ESG

to edukacja ekonomiczna

Barometry Qnews.pl

Zagłosuj

Jak wysoko urośnie WIG do końca roku?

Wybory