Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Wspinając się na rekordowy poziom, amerykański indeks S&P 500 w dobrym nastroju świętuje zbliżające się drugie urodziny hossy, która formalnie wystartowała z dołka z 12 października 2022. Zaciekawiły nas historyczne statystyki, które pokazują, że z jednej strony obecna hossa jest już starsza niż poprzednia, trwająca od dołka pandemicznego krachu z marca 2020 do stycznia 2022 (która była akurat rekordowo krótka), ale z drugiej strony jest ciągle relatywnie młoda na tle historycznej normy (wynoszącej 5,0-5,5 roku, w zależności od tego czy pod uwagę bierzemy medianę czy średnią).
O ile powyższe statystyki są bez wątpienia ciekawe, to jednak tylko częściowo oddają rzeczywistą zmienność S&P 500. Pod uwagę biorą bowiem czas trwania fal wzrostowych pomiędzy dużymi spadkami o co najmniej 20 proc., zgodnie z tradycją rozumianymi jako bessa.
Jak wyglądałyby statystyki, gdyby pod uwagę wziąć mniejsze przeceny, np. takie, które przekraczały próg -10 proc. od szczytu (taki co najmniej 10-proc. spadek jest na Wall Street określany formalnie jako "correction", w odróżnieniu od "pullback" oznaczającego mniejsze zniżki). W poniższej tabeli podajemy wyniki naszych obliczeń obejmujących ostatnie 40 lat.
Odnaleźć tu można kilka ważnych ciekawostek.
Po pierwsze nurtujący jest fakt, że mediana spadków S&P 500 po przekroczeniu wspomnianego progu -10 proc. to ... -19,9 proc. Innymi słowy, statystyczna zniżka po przekroczeniu progu 10 proc. zatrzymywała się tuż poniżej progu -20 proc., traktowanego jako kryterium bessy. Oznacza to, że ustanowienie w obliczeniach progu -20 proc. prowadzi do pominięcia wielu przecen, które były "prawie" bessą (swoją drogą, czyż nie jest to ironia losu, że amerykański indeks tak lubił historycznie tylko postraszyć bessą?).
A jak wygląda obecny czas trwania fali wzrostowej, wynoszący 500 sesji i prawie 24 miesiące? Okazuje się, że jest on już dłuższy od historycznej mediany, wynoszącej 472 sesje i 22,5 miesiąca. Korzystniej wyglądają rezultaty w oparciu o średnią (31,5 mies.), ale zostały one wydłużone przez np. rekordowo długi rynek byka z lat 1990-97 (mediana jest mniej podatna na wpływ przypadków mocno odstających od normy).
Co ciekawe, również zasięg obecnej 2-letniej zwyżki, wynoszący +61,9 proc., jest już nieznacznie powyżej historycznej mediany (60,9 proc.).
Wszystko to nie oznacza oczywiście, że co najmniej 10-proc. "correction" musi nadejść z dnia na dzień, ale po przekroczeniu statystycznej mediany takie ryzyko staje się z każdym miesiącem coraz wyższe.
Tomasz Hońdo, CFA, Quercus TFI S.A.