Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Najnowszy (wstępny) odczyt wskaźnika koniunktury w przemyśle strefy euro (Eurozone Manufacturing PMI) pokazuje, że ożywienie przebiega po wyboistej drodze. O ile jeszcze w maju PMI wspiął się najwyżej od 17 miesięcy, to w czerwcu znalazł się ... najniżej od pół roku (45,6 pkt.). Główne źródło tego spadku to odnotowany przez ankietowane firmy niższy poziom nowych zamówień.
Jaki czas temu zwracaliśmy uwagę, że w obecnym, dość nietypowym cyklu, kluczowa dla inwestorów może być obserwacja nie tylko samego PMI, ale - nawet przede wszystkim - jego 12-miesięcznej zmiany. Dlaczego? Bo o ile PMI dno "udeptał" dopiero w lipcu ub.r., to jego roczna dynamika dołek ustanowiła już w lipcu 2022, a więc ok. 2-3 miesiące przed analogicznym dołkiem na rynkach akcji. Innymi słowy, sam PMI dał mocno spóźniony sygnał do kupowania akcji, natomiast jego 12-miesięczna dynamika dała dla odmiany sygnał wyprzedzający (a więc pożądany).
Skoro 12-miesięczna dynamika PMI jest tak ważna, to naturalnie uwaga kieruje się teraz w stronę jej potencjalnego szczytu. Historycznie dynamika ta zaczynała zakręcać w dół również z mniejszym lub większym wyprzedzeniem względem rynku akcji. Nie było przy tym jednoznacznej reguły co do stylu, w jakim odbywało się to zakręcanie w dół. Przykładowo w poprzednim cyklu zwrot miał przebieg gwałtowny (podobnie jak w 2010) na skutek pandemicznych zaburzeń i tzw. efektów bazy. Wtedy szczyt dynamiki PMI został odnotowany w kwietniu 2021, a więc na pół roku przed szczytem WIG-u.
Zdarzały się też jednak łagodniejsze przypadki, w których dynamika PMI zakręcała w dół nie w sposób gwałtowny, lecz raczej stopniowy. Przykładowo w latach 2013 lub 2017 odwrócenie trendu było poprzedzone - mówiąc językiem analizy technicznej - "konsolidacją". Kto wie, czy właśnie takiego scenariusza nie będziemy obserwować również w obecnym cyklu.
Na razie oczywiście jest zbyt wcześnie, by mówić o definitywnym szczycie 12-miesięcznej dynamiki PMI. Pojawia się na razie co najwyżej domniemanie, że taki szczyt mógł się ukształtować w maju, ale czerwcowy spadek dynamiki jest na razie zbyt mały, by utwierdzić w takim przekonaniu. Warto przy tym zwrócić uwagę, że ponieważ PMI dno ustanowił w lipcu 2023, to właśnie w lipcu br. maksymalne rozmiary osiągnie statystyczny efekt bazy, pomagający w dotychczasowej wspinaczce 12-miesięcznej dynamiki. Potem będzie już trudniej. Jeżeli zatem PMI nie zacznie na nowo podnosić się po czerwcowym potknięciu i spadku do półrocznego minimum, to w końcu zacznie się do negatywnie odbijać na jego rocznej dynamice.
Reasumując, ożywienie w europejskim przemyśle pozostawia wiele do życzenia, ale podnoszenie się 12-mies. dynamiki PMI od połowy 2022 było jak dotąd wystarczającym paliwem dla giełdowej hossy.
Tomasz Hońdo, CFA, Quercus TFI S.A.