Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Nie ma wątpliwości co do tego, że koniunktura na polskim rynku akcji od lat wpisuje się w powtarzalny schemat naprzemiennych "wzlotów i upadków". Po ubiegłorocznym "upadku", od jesieni trwa stopniowy "wzlot" WIG-u. Próbą mechanicznego uchwycenia tej regularności jest tzw. cykl Kitchina, do którego nawiązujemy od czasu do czasu - wg tej koncepcji cały cykl trwa ok. 40 miesięcy.
Na ile trafne są sygnały wysyłane przez cykl Kitchina? Sprawdźmy to dokładniej na wycinku danych historycznych sięgających np. 2009 roku. Linię obrazującą cykl nałożyliśmy na wartości WIG-u, które w celu uzyskania lepszej porównywalności oczyściliśmy z trendu wzrostowego (czyli patrzymy na same, cykliczne wahania indeksu wokół trendu).
Statystyczny współczynnik R2 na poziomie 0,38 pokazuje, że rzeczywistej huśtawce nastrojów na GPW daleko jest co prawda do ideału reprezentowanego przez cykl Kitchina, ale jednak coś jest na rzeczy (innymi słowy, cykl Kitchina w 38 proc. tłumaczy rzeczywiste wahania WIG-u). Czasem ruchy indeksu perfekcyjnie wręcz wpisują się w tę mechaniczną koncepcję - tak było przykładowo przez większość ubiegłego roku - a czasem odnotowujemy istotne odchylenia. Ważne jest to, że te odchylenia zawsze były przejściowe, a potem WIG z powrotem spotykał się z linią cyklu.
Jak pod tym względem wygląda obecna sytuacja? Wygląda na to, że krajowy rynek akcji mocno wyprzedził fazę wzrostową cyklu Kitchina, rozpoczynając zwyżkę już na jesieni ub.r., a nie w okolicach lutego br. Efekt jest taki, że po maju WIG jest tam, gdzie teoretycznie "powinien" być dopiero w okolicy ... przełomu 2023/2024. To może rodzić pytania o ewentualną głębszą korektę, która miałaby sprowadzić indeks do punktu bardziej zbieżnego z cyklem Kitchina. Ale dobra wiadomość z kolei jest taka, że na teoretycznym szczycie cyklu (końcówka 2024) rynek akcji nawet mimo tego ewentualnego cofnięcia powinien być wyżej niż obecnie.
Reasumując, cykl Kitchina to z pewnością nie jest koncepcja, której należałoby się trzymać kurczowo, ale warto na nią zerkać, bo po odchyleniach takich jak obecnie, później z czasem WIG jednak powraca w punkt dyktowany przez ten cykl.
Tomasz Hońdo, CFA, Quercus TFI S.A.