Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Dzisiaj materiał o dość "wspomnieniowo"-refleksyjnym charakterze. Podejmując decyzje inwestycyjne, warto brać pod uwagę, że sytuacja na rynkach finansowych za rok może wyglądać zupełnie odmiennie, a powszechnie uznawane scenariusze potrafią odwrócić się o 180 stopni.
Cofnijmy się pamięcią o rok. Końcówka stycznia 2018 stała pod znakiem euforycznych nastrojów, widocznych nie tylko przez pryzmat bijących rekordy indeksów giełdowych na świecie czy też wskaźników nastrojów. W mediach królowały wypowiedzi ekonomistów i polityków koncentrujące się na hasłach typu "globalne zsynchronizowane ożywienie gospodarcze", "Goldilocks" (złote czasy = wzrost gospodarczy bez inflacji) czy "melt-up" (gwałtowne przyspieszenie zwyżek na giełdach). Zachwycano się cięciami podatkowymi prezydenta Trumpa i lepszymi danymi makro z Europy.
Pełne dane historyczne: https://qnews.pl/sites/default/files/pliki/news/import/barometry-qnewspl_61
Swoistym symbolicznym ukoronowaniem euforii było coroczne forum ekonomiczne w Davos, na którym dominowały optymistyczne komentarze. Do historii przeszła szczególnie głośna wypowiedź zarządzającego jednym z największych funduszy hedgingowych, który przekonywał, że "inflacja nie jest problemem, gospodarki rosną w dobrym tempie, wszystko jest całkiem dobre, nadchodzi duży impuls ze zmian podatkowych (...) Jeśli trzymasz w portfelu gotówkę, będziesz się czuł głupio" (co ciekawe ten sam fundusz wg doniesień prasowych w tym czasie budował ogromne krótkie pozycje w europejskich akcjach...).
Optymizmem tryskali też politycy z prezydentem D. Trumpem na czele, który 30 stycznia (jak się później miało okazać, tuż po odnotowaniu szczytu euforii) w tradycyjnym corocznym przemówieniu entuzjastycznie deklarował: "to jest nasz nowy amerykański moment. Nigdy nie było lepszej chwili, by rozpocząć życie w amerykańskim śnie".
Wszystko to przywołujemy, by pokazać jak bardzo potrafią zmienić się powszechne nastroje na rynkach. Po euforii widocznej przed niespełna rokiem nie widać ani śladu. Na tegorocznym forum ekonomicznym w Davos zabraknie czołowych polityków (Trumpa czy też francuskiego prezydenta E. Macrona). Wśród ekonomistów dominują obawy przed spowolnieniem w globalnej gospodarce, coraz częściej mówi się wręcz o recesji. Naszym jednak zdaniem podczas gdy rok temu euforyczne nastroje stwarzały znaczną przestrzeń do rozczarowań (co stało się faktem), to mocno schłodzone nastroje dla odmiany stworzyły przestrzeń do pozytywnych niespodzianek - co zresztą widać już w styczniu.
Niniejsza analiza ma wyłącznie charakter edukacyjny i nie powinna być traktowana jako rekomendacja inwestycyjna lub informacja sugerująca określoną strategię inwestycyjną.