Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Jak co miesiąc przyglądamy się najnowszemu globalnemu sondażowi Bank of America wśród zarządzających funduszami, który niejednokrotnie dostarczał cennych kontrariańskich wskazówek inwestorom.
Tym razem pytanie brzmi - czy rekordy na Wall Street i dobra koniunktura na innych giełdach sprawiły, że nastroje stały się zbyt euforyczne?
Z jednej strony faktem jest to, że nasza ulubiona miara z sondażu BAML - odsetek netto zarządzających deklarujących przeważenie akcji w portfelach - jest najwyżej od 17. miesięcy (wynosi +32 pkt. proc.). Przypomnijmy, że jeszcze w połowie ub.r. była z kolei najniżej od ... 2009 roku.
Z drugiej strony to ciągle nie są jeszcze poziomy, przy których historycznie dochodziło do przegrzania koniunktury giełdowej. Przykładowo na szczycie ekscytacji "globalnym zsynchronizowanym ożywieniem" w styczniu 2018 omawiany barometr nastrojów osiągnął wartość +55 pkt. proc.
"Nastroje inwestorów są bycze, ale nie euforyczne" - konkluduje Michael Hartnett, główny strateg BofA Merrill Lynch Global Research. "Pozostajemy nieracjonalnie optymistyczni względem ryzykownych aktywów" - dodaje.
Reasumując, od połowy 2019 trwa systematyczna poprawa nastrojów rynkowych. Według sondażu BAML nie widać jednak jeszcze sygnału, że optymizm wkroczył w fazę niebezpiecznej euforii.
Prawa do publikacji niniejszego artykułu są zastrzeżone dla Qnews.pl oraz parkiet.com.
Artykuł wyraża poglądy autora i nie stanowi oficjalnej rekomendacji Quercus TFI S.A.