Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Pochylmy się jeszcze nad bacznie obserwowanym comiesięcznym raportem z amerykańskiego rynku pracy. Przynajmniej na pierwszy rzut oka przyniósł on pozytywne informacje:
... stopa bezrobocia kontynuuje dynamiczny spadek (7,9% we wrześniu; najniżej od marca; przypomnijmy, że w kwietniu wynosiła 14,7%) ...
... a zatrudnienie zwiększa się.
Entuzjastyczną ocenę sytuacji chłodzi natomiast w pewnym stopniu zmieniająca się struktura bezrobocia. O ile spadek stopy bezrobocia wynika ze stopniowego powrotu do pracy osób, które były na tymczasowych zwolnieniach (temporary layoffs) z powodu pandemii i lockdown'u, to martwić może fakt, że jednocześnie ciągle szybko przybywa osób, które trwale straciły zatrudnienie (permanent job losers). Kwestia tego czy recesja definitywnie dobiegła końca, jest więc mocno dyskusyjna.
Na wszystkich powyższych wykresach, obok wskaźników rynku pracy, pokazujemy również amerykański indeks giełdowy. Nasze obserwacje mają dwa oblicza:
- pozytywne - widać, że ceny akcji, jak to często bywa, wyprzedziły pozytywne zjawiska w realnej gospodarce, takie jak spadek ogólnego bezrobocia i wzrost zatrudnienia;
- "ostrożnościowe" - można się ciągle zastanawiać czy tym razem owe wyprzedzenie nie jest zbyt daleko idące. Przykładowo jeśli zerkniemy na drugi z powyższych wykresów, to można zauważyć, że po poprzednich dwóch recesjach (2008-09, 2001-02) S&P 500 powracał do bicia rekordów dopiero gdy w okolicach rekordów był poziom zatrudnienia. Tymczasem obecnie indeks jest w okolicy rekordów, podczas gdy do rekordów na rynku pracy daleka droga. Podobnie trzeci wykres pokazuje, że w poprzednich recesjach normą było to, że S&P 500 powracał do rekordów, gdy trwałe bezrobocie miało za sobą pokaźny spadek - tymczasem obecnie ciągle jeszcze rośnie.
Reasumując, od prawie pół roku poprawia się sytuacja na amerykańskim rynku pracy (przynajmniej wg głównych kryteriów) i w tym kontekście nie dziwi mocne odbicie na rynkach akcji. Otwarte pozostaje natomiast pytanie co do skali zwyżki na Wall Street, która w porównaniu z poprzednimi recesjami dramatycznie i bezprecedensowo wyprzedziła wzrost zatrudnienia i spadek bezrobocia. To zapewne efekt gigantycznej stymulacji fiskalno-monetarnej, co z kolei pokazuje jak wiele może zależeć od kolejnych zastrzyków gotówki dla gospodarki.
Artykuł wyraża poglądy autora i nie stanowi oficjalnej rekomendacji Quercus TFI S.A.