Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Po wielu miesiącach bessy (trwającej z przerwami od wiosny 2017) indeks sWIG80 zdołał urosnąć o ponad 10% od grudniowego dołka. To pierwszy tak silny ruch wzrostowy od prawie dwóch lat.
Zobaczmy kiedy w przeszłości mieliśmy do czynienia z sytuacją, w której sWIG80 (i jego poprzednik WIRR) najpierw spadł do wieloletniego (załóżmy, że co najmniej 2-letniego) minimum, po czym odbił się o owe 10%.
Weźmy dokładniej pod lupę te historyczne przypadki.
Wnioski płynące z tych wykresów można podzielić na te dotyczące dość krótkiego horyzontu inwestycyjnego (pół roku) oraz dłuższego (dwa lata).
Jeśli chodzi o krótkoterminową perspektywę, to widać, że najczęściej w przeszłości indeks małych spółek miał problemy z automatycznym przejściem z bessy do hossy. Owe 10% stanowiły pierwszy zwiastun pozytywnej zmiany, ale na ogół (z wyjątkiem przypadku z roku 1998) potem indeks na nowo pogłębiał dołki, zanim tendencja spadkowa została zatrzymana.
Czytaj też: Twarde dno cyklu na GPW już za nami czy dopiero przed?
O wiele lepiej i klarowniej wygląda projekcja dotycząca dłuższego okresu. W KAŻDYM przypadku w ciągu dwóch lat od pierwszego 10-proc. odbicia potem indeks wędrował sporo wyżej.
Reasumując, analiza historycznych przypadków nie daje pewności czy tegoroczne dynamiczne odbicie na rynku małych spółek, to już definitywny koniec bessy w tym segmencie rynku, rozpoczętej na wiosnę 2017. Ale ta sama analiza sugeruje, że - bez względu na rozwój wydarzeń w ciągu kolejnych miesięcy - potem w ciągu kilkunastu kolejnych miesięcy sWIG80 powinien (jeśli założyć, że historia lubi się powtarzać) znaleźć się sporo wyżej niż obecnie.
Niniejsza analiza ma wyłącznie charakter edukacyjny i nie powinna być traktowana jako rekomendacja inwestycyjna lub informacja sugerująca określoną strategię inwestycyjną.