Chcesz być na bieżąco? Zapisz się na NEWSLETTER
W ostatnich dniach, a zwłaszcza w poniedziałek, mieliśmy na GPW "wysyp" nowych 52-tygodniowych minimów notowań spółek. Na poniedziałkowej sesji było ich blisko 50. Z tak dużą liczbą nie mieliśmy do czynienia od grudnia ub.r.
Jak pokazuje wykres, w ostatnich latach tego rodzaju "wysyp" rocznych dołków był jednak nie tyle powodem do niepokoju, co raczej symptomem charakterystycznym dla kulminacyjnych etapów korekt spadkowych. Podobną liczbę dołków odnotowaliśmy zarówno w grudniu ub.r., jak i na początku sierpnia ub.r. - wtedy nadarzały się dobre okazje do kupowania przecenionych walorów.
Obserwacja ta wpisuje się we wnioski płynące z innych wskaźników - nastroje na GPW uległy już mocnemu schłodzeniu, a po ataku podaży rynek jest "wyprzedany".