Tygodniowy raport o klasach aktywów: wskaźniki nastrojów zmierzają w kierunku dołków | Qnews - Edukacyjny Portal Dla Inwestorów

newsletter

quercus

Tygodniowy raport o klasach aktywów: wskaźniki nastrojów zmierzają w kierunku dołków

Niemiecki DAX jest mniej więcej w połowie drogi od niebezpiecznego przegrzania do zachęcającego schłodzenia. A u nas brakuje jeszcze oznak kapitulacji byków w ankiecie Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych.

Chcesz być na bieżąco? Zapisz się na NEWSLETTER

Rynki zachodnie

Przed tygodniem, kiedy jeszcze DAX poprawiał szczyty hossy, zastanawiałem się nad potencjalnym zasięgiem korekty spadkowej. Nie wdając się w szczegóły tamtych obliczeń przypomnę, że wynikało z nich, że teoretycznym (uśrednionym na podstawie historycznych przypadków) poziomem docelowym jest 9300 pkt. DAX pokonał już niemałą część dystansu do tego poziomu. Wskaźnik RSI, na którym bazowały nasze wyliczenia, z pułapów świadczących o silnym i niebezpiecznym przegrzaniu, zawędrował już w okolicę neutralnego poziomu 50 pkt. Poprzednie dwie średnioterminowe okazje do kupowania akcji (także polskich) miały miejsce, gdy RSI znalazł się jeszcze niżej, w strefie wyprzedania.

Rys. DAX i wskaźnik przegrzania/schłodzenia RSI

Na chwilę jeszcze rzućmy okiem za ocean. Wskaźnik VIX, zwany popularnie „indeksem strachu”, poszybował już do poziomu 20 pkt. W dołku poprzedniej korekty był tylko 5 pkt. wyżej.

Rys. „Indeks strachu” podskoczył mocniej niż wynikałoby to ze spadku S&P 500

 

GPW

Na naszym rynku brakuje jeszcze typowej oznaki „kapitulacji optymistów”, jaką w dołkach poprzednich dwóch korekt była przewaga niedźwiedzi nad bykami w ankiecie Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych.

Rys. Wskaźniki nastrojów wśród inwestorów indywidualnych

Rynki wschodzące

Tematem nr jeden pozostaje Rosja. W obliczu załamania wartości rubla tamtejszy bank centralny po raz piąty w tym roku podniósł stopy procentowe – o 1 pkt proc., do poziomu 10,5% (przypomnijmy, że wcześniej bank próbował też interwencji walutowych, ale po przepaleniu części rezerw pozostał tylko przy podwyżkach stóp). Załamaniu rubla towarzyszy ostatnio też skok rentowności rosyjskich obligacji, będący bezpośrednim sygnałem, że inwestorzy zaczynają się obawiać większych problemów finansowych. Rynkowi weterani wspominają czasy kryzysu rosyjskiego z 1998 r., kiedy kraj ten wstrzymał spłatę długów. Ekonomiści argumentują jednak, że kondycja finansów publicznych jest nieporównywalnie lepsza niż wtedy. Największym źródłem problemów są natomiast długi zagraniczne firm i banków. O ile w I półroczu 2015 r. rząd musi spłacić zaledwie niecałe 2 mld USD pożyczek zagranicznych, to banki komercyjne – ponad 20 mld, a inne sektory – prawie 33 mld USD. Buforem bezpieczeństwa pozostają natomiast rezerwy walutowe banku centralnego, wynoszące aktualnie 416 mld USD.

Rys. Kurs rubla w dolarach i rentowność 10-letnich obligacji rosyjskich

Obawy przed ewentualnym kryzysem rosyjskim mogą w pewnym stopniu promieniować na inne rynki wschodzące – to jeden z głównych czynników ryzyka. Inwestorzy uciekają także np. z uzależnionej od dochodów z ropy Wenezueli.

Surowce

Oczywiście obawy o Rosję to obecnie głównie pokłosie bessy na rynku ropy naftowej. Mijający tydzień przyniósł dalszą jej przecenę. Wojna cenowa trwa – przedstawiciele Arabii Saudyjskiej potwierdzili, że nie zamierzają obecnie dążyć do ograniczenia wydobycia w celu stabilizacji cen – w domyśle ich celem jest walka z rosnącą konkurencją w postaci amerykańskiego sektora łupkowego. Póki co jednak wydobycie w USA nadal rośnie i to szybko. A tymczasem Międzynarodowa Agencja Energii (IEA) po raz czwarty w ciągu pięciu miesięcy obniżyła prognozę wielkości popytu na ropę w przyszłym roku. Co ciekawe powodem obniżki jest oczekiwany słabszy wzrost gospodarczy w krajach eksportujących ten surowiec, przede wszystkim właśnie w Rosji (kraje te są na ogół dużo bardziej „paliwożerne” niż kraje wysoko rozwinięte).

O ile w sferze fundamentów rynek szuka zatem jakiegoś nowego punktu równowagi, gdzie dojdzie do zbilansowania popytu i rosnącej podaży, to warto też zwrócić uwagę na czysto techniczny aspekt sytuacji. Wskaźnik RSI na wykresie w układzie tygodniowym świadczy o rekordowym wyprzedaniu – tak nisko nie był nawet w trakcie globalnego kryzysu na rynkach na jesieni 2008 r.

Rys. Ropa naftowa – skrajne wyprzedanie

 

Banki centralne

W środę poznamy najnowsze decyzje amerykańskiego Fedu. Ekonomiści nie spodziewają się żadnych radykalnych posunięć, a raczej zmiany tonu komunikatu. Być może Fed zdecyduje się porzucić deklarację utrzymania stóp procentowych na niskim poziomie przez dłuższy czas – to może być preludium do tego, co czeka nas w 2015 roku.

tomasz.hondo@quercustfi.pl

 

Info

Quercus TFI S.A.:

nasza misja ESG

to edukacja ekonomiczna

Barometry Qnews.pl

Zagłosuj

S&P 500 zakończy ten rok:

Wybory