Od kwietniowego szczytu hossy do wtorkowego zamknięcia niemiecki DAX spadł o 13,7%. Niewiele już brakuje do wyrównania wyniku z października ub.r. (-14,5%).
Co ciekawe wyżej niż na jesieni znalazł się „indeks strachu” VDAX pokazujący oczekiwaną przez inwestorów zmienność notowań. Tak wysokich poziomów (blisko 30 pkt.) nie obserwowano od połowy 2012 r. Wyższe wartości w trakcie hossy trwającej od wiosny 2009 r. odnotowano wyłącznie w trakcie krachu w sierpniu-wrześniu 2011 r. (47 pkt.).
„Indeks strachu” (VDAX) na frankfurckiej giełdzie