Rekordowy strach przed ryzykiem w sondażu BofA | Qnews - Edukacyjny Portal Dla Inwestorów

newsletter

quercus

Rekordowy strach przed ryzykiem w sondażu BofA

Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER

Najnowszy, comiesięczny sondaż Bank of America wśród zarządzających aktywami na świecie przynosi wieści o ... rekordowym pesymizmie i strachu. Poniżej kilka pozycji z raportu, które najbardziej rzuciły nam się w oczy.

Deklarowane przez menedżerów pozycjonowanie w globalnych akcjach jest ... rekordowo niskie (mówiąc precyzyjniej językiem tego sondażu - rekordowo duża jest przewaga tych zarządzających, którzy deklarują niedoważenie akcji w portfelach). Warto dodać, że jeszcze w połowie 2021 roku pozycjonowanie było dla odmiany niemal rekordowo wysokie...

Z kolei deklarowany średni udział gotówki w portfelach podskoczył do 6,1%, co jest poziomem najwyższym od października 2001 roku (szok po ataku terrorystycznym na WTC).

Rekordowo mało funduszy deklaruje podejmowanie "ponadnormatywnego" ryzyka inwestycyjnego (innymi słowy, strach przez ryzykiem jest rekordowy).

Kolejna ciekawostka - niemal rekordowy odsetek ankietowanych spodziewa się pogorszenia koniunktury gospodarczej w kolejnych 12. miesiącach. Dla porównania, na początku ub.r. rekordowe były oczekiwania odnośnie poprawy koniunktury.

Analogicznie rekordowy odsetek menedżerów oczekuje pogorszenia się zysków spółek w kolejnych 12. miesiącach.

Silne jest przeświadczenie, że najbardziej "zatłoczonym" (popularnym) aktywem jest dolar amerykański, czyli swoista bezpieczna przystań na czasy zawieruchy rynkowej. Jednocześnie rekordowy odsetek ankietowanych uważa, że dolar jest przewartościowany względem innych walut.

Jak to wszystko interpretować? Czyżby nastroje na rynkach stały się już aż tak pesymistyczne, że jest to ... dobry znak na przyszłość i kontrariańska zachęta do zakupów zgodnie z Buffettowskim przykazaniem "bądź żądny zysków, gdy inni się boją"? Być może coś jest na rzeczy, choć jednocześnie z paroma zastrzeżeniami.

Po pierwsze ciągle znaleźć można w sondażu pojedyncze, ale ważne elementy, które jeszcze nie w pełni pasują do obrazu skrajnego pesymizmu. Przykładowo przeświadczenie ankietowanych o nadejściu recesji nie jest jeszcze aż tak wysokie jak w kwietniu 2020 lub marcu 2009 (paradoksalnie były to świetne momenty do kupowania przecenionych akcji). Na ten sygnał trzeba jeszcze poczekać.

Drugie zastrzeżenie jest takie, że w ślad za obrazem "kapitulacji" optymistów w sondażu nie idą typowe fundamentalne i monetarne sygnały końca bessy, takie jak skok bezrobocia i będące na to reakcją cięcia stóp procentowych (te na razie mają ciągle iść w górę) czy powrót do QE.

Jak sprawę podsumowują analitycy BofA, komentujący wyniki sondażu? Ich zdaniem tak fatalne nastroje mogą się poprawiać na krótką metę (wskazują 4300 pkt. jako poziom docelowy ewentualnej zwyżki S&P 500), aczkolwiek oni sami pozostają "fundamentalnie i cierpliwie niedźwiedzi".


Tomasz Hońdo, CFA, Quercus TFI S.A.

Artykuł wyraża poglądy autora i nie stanowi oficjalnej rekomendacji Quercus TFI S.A.

Info

Quercus TFI S.A.:

nasza misja ESG

to edukacja ekonomiczna

Barometry Qnews.pl

Zagłosuj

S&P 500 zakończy ten rok:

Wybory