Raport tygodniowy: kolejny kroczek w długofalowym cyklu | Qnews - Edukacyjny Portal Dla Inwestorów

newsletter

quercus

Raport tygodniowy: kolejny kroczek w długofalowym cyklu

Wydarzenie tygodnia na GPW? Indeks małych spółek na minusie rok do roku. Wszystko zgodnie z powtarzającym się od lat cyklem.

Zapraszamy do zapisania się na NEWSLETTER

Rynek akcji

Ceny akcji na GPW podjęły próbę krótkoterminowego odreagowania. Jak na razie efekty są zróżnicowane. Część indeksów (np. WIG, mWIG40) uratowała się przed wybiciem w dół z ponad półrocznych trendów bocznych i to należy zapisać na plus. Niestety nie został jednak półki co przełamany schemat znany z kilku poprzednich tego typu krótkoterminowych fal wzrostowych. Schemat ten jest następujący: najmocniej odbijają się kursy dużych spółek, zaś w przypadku małych spółek odbicie niewiele zmienia.

Rys. 1. Zmiany WIG i WIG250 (małe spółki)

 

Z naszych analiz wynika po pierwsze, że to właśnie akcje małych spółek poruszają się w bardziej systematycznych trendach, a po drugie są najbardziej wrażliwe na sygnały płynące z gospodarki. Struktura odbicia na GPW nie wnosi w tym kontekście jak na razie nic nowego. Przy okazji warto wspomnieć co się dzieje ze wskaźnikiem 12-miesięcznej zmiany WIG250, który „od zawsze” lubi poruszać się w ładnych długofalowych cyklach.

Rys. 2. 12-miesięczne zmiany WIG250

 

Wydarzeniem tygodnia był spadek wskaźnika rocznej zmiany poniżej zera. Innymi słowy, indeks małych spółek znalazł się poniżej poziomu sprzed roku. Jak pokazuje wykres to kolejny ważny krok w powtarzającym się od lat cyklu. Jak wcześniej zwracaliśmy uwagę, w przeszłości wskaźnik rocznej zmiany ZAWSZE spadał poniżej zera, tak więc ostatnie wydarzenia nie powinny być niespodzianką.

Dużo trudniej odpowiedzieć natomiast na pytanie GDZIE zatrzyma się trwający cykliczny spadek. Warto zwrócić uwagę, że wskaźnik dotarł już niemal do poziomu, na którym zatrzymał się jego spadek w 2005 r. (najpłytszy historycznie cykl). To może już skłaniać do ostrożnej akumulacji akcji „maluchów”. Ostrożnej, bo we wszystkich pozostałych przypadkach cykl zatrzymywał się na dużo niższych pułapach. Poprzednio (rok 2011) było to ok. -30%.

Trzeba przy tym pamiętać, że w każdym dowolnym wskaźniku pokazującym roczne zmiany istnieje „efekt bazy”, to znaczy na zmiany wskaźnika wpływa nie tylko to co dzieje się obecnie, ale też to, co działo się przed rokiem. Skoro zaś przed rokiem – aż do listopada –  kursy „maluchów” szły w górę, to teraz nawet przy ewentualnym braku dalszego ich spadku wskaźnik rocznej zmiany będzie również do listopada br. kontynuował spadek. Z naszej symulacji wynika, że gdyby indeks stał w miejscu na obecnym poziomie (to oczywiście czysto teoretyczne założenie), to już w końcu października jego roczna zmiana osunęłaby się do poziomu -22%, czyli byłaby zdecydowanie bliższa historycznym dołkom. Ewentualny dalszy spadek indeksu małych spółek tylko przyspieszyłby ten proces „dochodzenia do dołków”. Dołków, w których będzie się warto zastanowić nad agresywniejszymi zakupami akcji.

Gospodarka

W mijającym tygodniu poznaliśmy dwie istotne liczby z polskiej gospodarki: zmianę PKB oraz tempo inflacji. W II kw. polski PKB urósł o 3,2% r/r, czyli tempo wzrostu było nieco słabsze niż w I kw. (3,4%), ale w pełni zgodne z oczekiwaniami ekonomistów i dawno wycenione przez rynek akcji. Problem w tym, że rynek najwyraźniej dyskontuje dalsze spowolnienie w trwającym III kwartale. Ten sam kierunek w lipcu pokazały zresztą rozmaite wskaźniki wyprzedzające koniunktury. Spośród tych wskaźników ostatnio poznaliśmy odczyt indeksu CLI obliczanego przez OECD. Jak pokazuje wykres, wraz z kolejnymi comiesięcznymi rewizjami, CLI coraz wyraźniej zakręca w dół.

Rys. 3. Wskaźnik wyprzedzający koniunktury w polskiej gospodarce – OECD

 

Ze stopniowo słabnącym tempem wzrostu gospodarczego częściowo wiąże się malejąca presja inflacyjna. Po raz pierwszy w historii III RP wskaźnik rocznej inflacji znalazł się poniżej zera. W lipcu CPI był -0,2% niżej niż rok wcześniej. Analitycy spekulują czy dane te skłonią RPP do obniżki stóp procentowych. Część ekonomistów obstawia wrzesień/październik jako prawdopodobny moment cięcia stóp. Wydarzenie takie zgodnie z historycznymi zależnościami powinno z kilkumiesięcznym opóźnieniem (czyli w okolicach przełomu roku) wesprzeć koniunkturę gospodarczą jak i giełdową. To by jakoś pasowało do powyższych konkluzji płynących z analizy rocznej zmiany WIG250.

Przepływy kapitału

W drugiej połowie minionego roku uwagę zwracał coraz szybszy napływ pieniędzy do funduszy małych i średnich spółek. W tym roku mamy do czynienia z „odkręcaniem” tego zjawiska. Jak właśnie podała IZFiA, lipiec był piątym miesiącem nieprzerwanego odpływu kapitałów z tej grupy funduszy. Interesująco te zmieniające się tendencje wyglądają, kiedy spojrzymy na kroczące 12-miesięczne saldo napływów/odpływów.

Rys. 4. Saldo napływów/odpływów do funduszy małych i średnich spółek w kolejnych 12 miesiącach (mln zł)

Zobrazowane na wykresie przepływy kapitału można spokojnie dodać do naszej kolekcji wskaźników podlegających regularnym cyklom. Podobnie jak w pozostałych przypadkach zasada działania jest następująca: kupuj gdy wskaźnik jest nisko, sprzedawaj gdy jest wysoko. W tym roku mamy do czynienia z konsekwentnym przemierzaniem drogi od poziomów wysokich do niskich. Pytanie jednak czy są już wystarczająco niskie? 12-miesięczne saldo przepływów jest ciągle dodatnie (przekracza 0,5 mld zł), podczas gdy w poprzednim dołku koniunktury było głęboko ujemne (ok. -0,5 mld zł).

 

Reasumując, praktycznie wszystkie wskaźniki konsekwentnie przemierzają drogę od cyklicznych szczytów (gdzie należało zachować ostrożność względem akcji) w kierunku cyklicznych dołków (gdzie potencjalnie nadarzy się okazja do zakupów akcji): począwszy od rocznej zmiany WIG250, poprzez saldo napływów/odpływów w funduszach małych spółek, a skończywszy na wskaźnikach wyprzedzających koniunktury mających zwykle przełożenie na dynamikę PKB.

 

Info

Quercus TFI S.A.:

nasza misja ESG

to edukacja ekonomiczna

Barometry Qnews.pl

Zagłosuj

S&P 500 zakończy ten rok:

Wybory