Chcesz być na bieżąco? Zapisz się na NEWSLETTER
Wynik II tury wyborów prezydenckich okazał się impulsem, który sprowokował przyspieszenie korekty spadkowej na GPW. Korekty, nad ryzykiem której zastanawialiśmy się w ostatnich tygodniach, m.in. ze względu na silny optymizm widoczny w ankiecie Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych. WIG "zjechał" do poziomu najniższego od ok. miesiąca, głównie za sprawą przeceny akcji banków.
Spróbujmy spojrzeć na sprawę w sposób czysto rynkowy. Nie jest to pierwszy przypadek w ostatnich latach, kiedy ryzyko polityczne prowokuje korektę w trakcie hossy. Dobrym przykładem był wcześniej rok 2013, kiedy powracające widmo demontażu OFE wywołało silną, choć przejściową przecenę. Nie zatrzymała ona jednak na dobre trendu wzrostowego, szczególnie w przypadku średnich i małych spółek.
Z punktu widzenia analizy technicznej warto zwrócić uwagę na to, co już zdążyło się dokonać w trakcie obecnej korekty. Przykładowo poopularny wskaźnik RSI przebył już większość dystansu z tzw. strefy wykupienia (gdzie informował o krótkoterminowym przegrzaniu) do strefy wyprzedania.
Nie da się oczywiście wykluczyć, że to jeszcze nie koniec korekty (po wczorajszym święcie dopiero dziś wracają na rynek m.in. inwestorzy amerykańscy) i będziemy musieli poczekać na zejście RSI do strefy wyprzedania. Będziemy też czekać na czwartkowy odczyt wspomnianego wskaźnika optymizmu SII. Jak wcześniej zwracaliśmy uwagę, odsetek byków zawsze schodził w trakcie korekt poniżej progu 50% (lub niżej - ale nie zawsze).
Wszystko to nie zmienia jednak oceny sytuacji w średnim terminie - tu przecież w ostatnich miesiącach mieliśmy sygnały wejścia w cykl wzrostowy.
I jeszcze jedno - spadki nie przerodziły się w powszechne zjawisko. W poniedziałek na wartości straciła tylko ok. połowa wszystkich spółek, a średnia zmiana kursów wyniosła ... -0,5%.
Reasumując, nadeszła korekta, z ryzykiem której należało się liczyć. Nie da się wykluczyć, że to jeszcze nie koniec przeceny. Naszym zdaniem punkt cyklu koniunkturalnego, w jakim jesteśmy (niskie stopy procentowe i brak groźby ich szybkich podwyżek, perspektywa przyspieszenia w gospodarce w najbliższych kwartałach, ultra łagodna polityka pieniężna w strefie euro) nie uzasadnia jednak scenariusza przerodzenia się tej korekty w trwalszą zmianę trendu. Trend na GPW pozostaje wzrostowy w średnim terminie.