Sebastian Buczek
Prezes Zarządu Quercus TFI S.A.
W sumie jakby ten świat stawał się bardziej normalny. Najpierw Niemcy narzucili Grekom ostre warunki. Teraz MFW stwierdził, że raczej pieniędzy Grecji więcej nie pożyczy. Chyba, że wierzyciele zgodzą się na redukcję długu.
Wcześniej było tak, że cokolwiek się działo, kasa na ratunek zawsze musiała się znaleźć (skąd my to znamy?). Nawet jeśli był to kraj, który przez lata – delikatnie mówiąc – mijał się z prawdą.
No cóż, jeśli tak dalej pójdzie, to trzeba się jednak liczyć z możliwością Grexitu. Czy należy się bać? Pewnie trochę zaboli. Jak wizyta u dentysty. Ale na dłuższą metę kontynuowanie takiej sytuacji, że nie można wyjść ze strefy euro, nawet jeśli się na to w pełni zasługuje, nie jest ani normalne, ani zdrowe dla wspólnej waluty.
Oczywiście padają propozycje, by to Niemcy wyszły ze strefy i wróciły do marki. Tylko kto wtedy w strefie euro będzie chciał zostać? Niemcy wyrosły na zdecydowanego lidera Europy. I to jest duży pozytyw tego całego zamieszania, sięgającego 2008 r. Inni (np. Francuzi) na pewno tego zazdroszczą naszym zachodnim sąsiadom. I chcieliby utrzymać swoje wcześniejsze wpływy. Ale prawda jest taka, że jeśli ktoś teraz chce coś załatwić w Europie, jedzie do Berlina. Na szczęście już nie do Brukseli czy Paryża.
Na koniec odrobina optymizmu niezwiązanego z Grecją a z naszym rynkiem. Festiwal przedwyborczych „genialnych” pomysłów powoli powinien się kończyć. W cenach polskich akcji jest dużo złych wiadomości, więc czas odważniej myśleć o inwestowaniu w nasze spółki! W banki również.
