Zgodnie z powszechnymi oczekiwaniami Europejski Bank Centralny ogłosił program QE w pełnej okazałości. Analitycy głowią się nad efektami przyszłego skupu obligacji, który ma ruszyć w marcu.
Chcesz być na bieżąco? Zapisz się na NEWSLETTER
EBC będzie skupował obligacje skarbowe na rynku wtórnym. Skala zakupów przewyższyła oczekiwania analityków - Mario Draghi ogłosił, że będzie to 60 mld euro do września 2016 r. (na tę kwotę obok obligacji skarbowych złożą się też skupowane już wcześniej aktywa prywatne).
Zadeklarowanym wcześniej celem EBC jest powiększenie sumy bilansowej do poziomów z 2012 roku
Cel tej operacji ma być prosty - walka z deflacją, a pośrednio wsparcie wzrostu gospodarczego. Czy uda się go osiągnąć? Opinie są bardzo podzielone. Część ekonomistów wskazuje, że do deflacji przyczyniają się czynniki, na które banki centralne nie mają wpływu (przecena surowców). Często podaje się też przykład Japonii, gdzie zakrojone na ogromną skalę QE ma bardzo ograniczony wpływ na realną gospodarkę.
Oczekiwania na QE już teraz wpływają za to na rynki finansowe. Kurs euro względem dolara jest na poziomach najniższych od kilkunastu lat (to akurat jest po myśli EBC, bo osłabienie waluty może pomóc europejskiemu eksportowi, a jednocześnie ograniczyć deflację). Kolejny namacalny efekt to popyt na obligacje skarbowe, spadek ich rentowności oraz zawężenie się różnic między rentownością papierów postrzeganych jako bardzo bezpieczne (niemieckie) i tych z peryferiów strefy euro. Pośrednio zjawisko to wpływa także na rekordowo niskie rentowności polskich obligacji.
Mniej klarowny jest wpływ QE na rynki akcji. Polityka EBC może pomóc o tyle, że zmniejszy ryzyko szoków na rynkach obligacji, które mogłyby się przenieść na giełdy (tak jak w latach 2011-2012). Pomóc mogłoby też osłabienie euro.
I jeszcze jedna uwaga na koniec - ponieważ decyzja EBC jest tak powszechnie oczekiwana, a kursy walut i obligacji już od dawna ją dyskontują, to krótkoterminowo możliwa jest realizacja zysków przez aktywnych traderów na zasadzie "kupuj plotki, sprzedawaj fakty".
