Dynamika indeksów prawdopodobnie będzie słabnąć | Qnews - Edukacyjny Portal Dla Inwestorów

newsletter

quercus

Dynamika indeksów prawdopodobnie będzie słabnąć

Tomasz Hońdo, CFA
Starszy Analityk Quercus TFI S.A.
tomasz.hondo@quercustfi.pl

Szereg czynników skłania nas, by oczekiwać, że co prawda hossa na warszawskim parkiecie będzie jeszcze kontynuowana (a więc korekty spadkowe można traktować jako okazję do akumulacji), ale stopniowo dynamika zwyżek będzie słabnąć.

W noworocznej analizie sprzed tygodnia zaprezentowałem pogląd, że rozpoczynający się rok może przypominać dość chwiejny rok 2010. Tym razem rozwinę jeszcze tę myśl, koncentrując się na wybranym i bardzo ważnym aspekcie giełdowej koniunktury, jakim jest 12-miesięczna dynamika zmian indeksów. W naszych analizach tradycyjnie uważnie przyglądamy się temu wskaźnikowi ze względu na to, że jest to jeden z najbardziej cyklicznych parametrów charakteryzujących rynek akcji. Rok 2013 stał pod znakiem wystrzału rocznej dynamiki, szczególnie w przypadku małych i średnich spółek, które można w praktyce traktować jako odrębną klasę aktywów (dynamika WIG20 pozostawiała dużo do życzenia, ale to efekt silnych powiązań z rynkami wschodzącymi). 12-miesięczna zmiana sWIG80 systematycznie wspinała się na przestrzeni minionego roku, pokonując drogę z poziomu ok. 23 proc. do ok. 37 proc. Jeszcze bardziej spektakularny dystans przebyła 12-miesięczna zmiana grupującego jeszcze mniejsze spółki WIG-Plus (z 8 do 36 proc.) oraz obliczanego przez nas indeksu nieważonego (z 9 do 50 proc.). 

Rys. 1. 12-miesięczne zmiany indeksów

sWIG80 rok do roku 

Jeśli omówiona przed tygodniem analogia z rokiem 2010 jest trafna, to w 2014 roku nie tylko nie ma się co spodziewać dalszego wzrostu wskaźników 12-miesięcznych zmian indeksów, lecz wręcz przeciwnie – bardziej zasadne jest założenie o systematycznym spadku z dość wygórowanych poziomów. Teoretyczna analogia z rokiem 2010 to nie wszystko. Za stopniowym obniżaniem się omawianego wskaźnika przemawiają także czynniki niezależne od tej analogii (choć pasujące do niej). Być może zapowiedzią tego co może nas czekać w tym roku, są wydarzenia z grudnia ub.r. Nasz rodzimy rynek akcji zaskoczył słabością w tym uznawanym za bardzo sprzyjający sezonie. Indeksy zgodnie poddały się silnej korekcie. Doprowadziła ona do pierwszego od ok. ośmiu miesięcy obniżenia się 12-miesięcznych zmian indeksów. Już po fakcie, czyli na początku stycznia, okazało się, że wydarzenie to nie jest bez związku z sygnałami płynącymi z gospodarki. Grudniowy odczyt wskaźnika PMI dla polskiego przemysłu wyraźnie rozczarował. Wskaźnik spadł o 1,2 pkt., przerywając 7-miesięczną serię nieprzerwanego wzrostu. Wyraźnie w dół zawrócił również obliczany przez nas wskaźnik pomocniczy: 12-miesięczna zmiana PMI.

Rys. 2. PMI dla polskiego przemysłu i jego 12-miesięczna zmiana (pkt.)

PMI i jego roczne zmiany 

Co to wszystko może oznaczać? Już na wstępie trzeba zastrzec, że sygnały te zdecydowanie nie są wystarczające do tego, by obwieścić, że bessa już czai się gdzieś za rogiem (lub że nawet wkroczyła już na giełdowy parkiet). Taka diagnoza byłaby nieuzasadniona. Wystarczy odwołać się do wspomnianej analogii z rokiem 2010. 12-miesięczna zmiana PMI zaczęła osuwać się z cyklicznego szczytu już w styczniu 2010 r., zaś dwa miesiące później serię ciągłej zwyżki przerwał sam PMI. Również w marcu 2010 r. rozpoczął się proces oddalania się od szczytów 12-miesięcznej dynamiki indeksów giełdowych. Utożsamianie tych wydarzeń z rychłym początkiem bessy okazało się jednak nieuzasadnione, bo indeksy poprawiały szczyty trendu wzrostowego jeszcze przez nieco ponad rok od pojawienia się tych sygnałów. Zawrócenie w dół wskaźników 12-miesięcznych zmian (indeksów i PMI) nie było jednak bez znaczenia – zapowiadało coraz wolniejsze tempo hossy. W finalnym etapie było to już raczej zwyżka pełzająca, niż hossa z prawdziwego zdarzenia.

Z takim zjawiskiem należy się liczyć również w tym roku. Jeśli grudniowe sygnały były zapowiedzią trwalszej tendencji, to na przestrzeni roku możemy obserwować dalsze obniżanie się wskaźników 12-miesięcznych zmian indeksów. To wspiera naszą konkluzję sprzed tygodnia, że ten rok będzie dużo bardziej wymagający dla inwestorów.

Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że to prawdopodobne obniżanie się wskaźników dynamiki to zjawisko czysto statystyczne – skoro w 2013 roku indeksy z miesiąca na miesiąc były coraz wyżej, to teraz naturalnie coraz trudniej będzie o utrzymanie tempa względem podnoszącego się poziomu bazy statystycznej. Historia podpowiada jednak, że trendy, w jakich poruszają się 12-miesięczne zmiany indeksów, to coś więcej, niż tylko zwykły efekt bazy. Wskaźniki te poruszają się w wyraźnym cyklu hossa-bessa(stagnacja).

Z naszych obserwacji wynika, że przynajmniej w pewnym stopniu ten cykl wynika z tego, że równolegle do 12-miesięcznych zmian indeksów poruszają się wskaźniki cena/zysk. Historycznie w momencie, kiedy 12-miesięczne zmiany sięgały cyklicznych szczytów, równie wysoko były również wskaźniki P/E. Z kolei kiedy 12-miesięczne zmiany udeptywały dołki, P/E również sięgały dna. Na koniec grudnia wskaźnik cena/prognozowane zyski spółek dla indeksu MSCI Poland był na poziomie 13,6, co oznacza, że pokonał długą drogę z poziomu cyklicznego dołka na wysokości ok. 8,0 (październik 2011 r.). Na dalszy wzrost P/E w tym roku jest już bardzo mało miejsca w porównaniu z poprzednimi cyklami. Poprzedni cykliczny szczyt (listopad 2009 r.) wypadł na wysokości ok. 15, po czym P/E spadał przez cały 2010 r., czemu towarzyszyło obniżanie się 12-miesięcznej zmiany indeksów.

Na prawdopodobną powtórkę tego scenariusza wskazuje jeszcze jeden czynnik: zmiany stóp procentowych. W naszych analizach tradycyjnie element ten stanowi kluczowy element gospodarczo-giełdowej układanki. Prosty, sprawdzony model potwierdza powyższe tezy, zapowiadając, że jeśli nawet proces obniżania się 12-miesięcznych zmian indeksów się jeszcze nie rozpoczął (czyli że jeśli grudniowa słabość była jednorazowa), to i tak rozpocznie się w kolejnych miesiącach i będzie miał trwały charakter.

Rys. 3. Model oparty na stopach procentowych prognozuje stopniowy spadek dynamiki indeksów giełdowych w najbliższych miesiącach

Stopy procentowe i ich wpływ na GPW 

Jak to tłumaczyć? Nasza interpretacja jest taka, że impulsy ze strony polityki pieniężnej stanowią potężną siłę współdecydującą o koniunkturze giełdowej, przy czym przez impulsy rozumieć należy zarówno to, co robi RPP (zmiany stóp), jak i to, czego nie robi (brak zmian stóp). W pierwszej połowie minionego roku mieliśmy silne impulsy w postaci obniżek stóp i to zgodnie z naszymi założeniami wywołało z pewnym opóźnieniem silne ożywienie na GPW (zwłaszcza wśród małych i średnich spółek). Obecnie takich impulsów już brak, tak więc paliwo do zwyżek pochodzące z tego źródła wyczerpuje się. Sam fakt, że RPP już nie obniża stóp, jest de facto negatywny na tle obniżek sprzed roku. Taka logika może wydawać się nieco pokrętna, ale za jej pomocą w przeszłości można było wytłumaczyć sporo z tego, co działo się na warszawskim parkiecie.

Warto jednocześnie zwrócić uwagę, że i na tej podstawie ciężko na razie o prognozę rychłego nadejścia bessy. Dzięki niskiej inflacji ciągle odległa pozostaje perspektywa podwyżek stóp, czyli impulsu, który tradycyjnie był czynnikiem sprowadzającym roczną dynamikę indeksów poniżej zera.

Reasumując, w tym roku – w odróżnieniu od ubiegłego – należy liczyć się ze stopniowym obniżaniem się 12-miesięcznej dynamiki indeksów giełdowych. To jeszcze nie oznacza bessy, ale stopniowe wyhamowywanie tempa zwyżki i większą zmienność – owszem. Co do oceny sytuacji rynkowej w krótkim terminie – skoro nie zakładamy jeszcze nadejścia bessy, to trwającą korektę spadkową można interpretować jako okazję do częściowego doważenia się na rynku akcji.

 


Rusza nowa edycja naszego KONKURSU na najtrafniejszą prognozę WIG na koniec marca - zapraszamy!

Zachęcamy też do zapisania się na NEWSLETTER. Wyłącznie dla subskrybentów: comiesięczny przegląd strategii inwestycyjnych.

Info

Quercus TFI S.A.:

nasza misja ESG

to edukacja ekonomiczna

Barometry Qnews.pl

Zagłosuj

S&P 500 zakończy ten rok:

Wybory