 | Sebastian Buczek |
| Prezes Zarządu Quercus TFI S.A. |
Przypomnijmy – w skrócie w świecie inwestycji „czarny łabędź” to niespodziewane wydarzenie, zwykle negatywne, które po wystąpieniu ma duże przełożenie na rozwój wydarzeń na rynkach finansowych.
Jeszcze 2 lata temu, gdy kryzys roku 2008 i krach z III kwartału 2011 r. były świeżo w pamięci, wiele osób dyskutowało na temat potencjalnych kolejnych czarnych łabędzi, które mogłyby spaść na głowy inwestorów. Powstał nawet fundusz, który miał inwestować pod te negatywne zdarzenia.
Minęło kilka kwartałów, a dyskusja na temat czarnych łabędzi praktycznie ucichła. Z rzadka tylko można usłyszeć o jakiś czarnych wizjach, które mogą się nam zmaterializować w 2014 roku. I najczęściej są one wygłaszane przez osoby / podmioty, które są znane ze swoich zwykle negatywnych scenariuszy.
To nas dziwi. A nawet martwi. 5 lat hossy na rynkach finansowych wygasza czujność. A przecież nie ma lepszego lekarstwa niż zapobieganie chorobie – w tym przypadku oznacza to jednak otwarte dyskutowanie o różnego rodzaju czynnikach ryzyka, zagrożeniach, które czają się na inwestorów.
Jeden z nielicznych głosów dotyczących czarnych łabędzi wskazuje na ropę naftową, jako potencjalnie poważne zagrożenie dla rynków finansowych i całej globalnej gospodarki. Dziś prawie wszyscy twierdzą, że surowce są passe i że nie stanowią istotnego czynnika ryzyka w najbliższych kwartałach. Nic bardziej mylnego.
Zdaniem czarno-łabędzio nastawionych analityków, to potencjalny gwałtowny wzrost ceny tego strategicznego surowca mógłby sprawić wiele problemów odradzającej się globalnej gospodarce. Wiecznie napięta sytuacja na Bliskim Wschodzie czy szachowe zagrania prezydenta Putina, mogłyby sprawić dużą negatywną niespodziankę tym wszystkim, którzy wierzą w 6 rok hossy z rzędu.
Reasumując, dziwi i jednocześnie martwi nas ogólny (choć jeszcze umiarkowany) optymizm, który gości na rynkach po 5 latach hossy. Nie chcemy zaczynać Nowego Roku od straszenia, ale wolelibyśmy, gdyby dyskusja o czynnikach ryzyka / czarnych łabędziach nie była zapominana. Może dzięki temu uda się nam dłużej przed nimi uchronić.
