Chcesz być na bieżąco? Zapisz się na NEWSLETTER
3,2% - tyle ma wynieść wzrost polskiego PKB w tym roku według prognoz Komisji Europejskiej. Jeśli przewidywania KE się sprawdzą, Polska należeć będzie do najszybciej rozwijających się krajów UE - obok Litwy i Irlandii.
Oto czynniki, na które uwagę zwracają ekonomiści instytucji: "aktywność gospodarcza pozostanie silna za sprawą solidnego popytu wewnętrznego, wzmocnionego przez poprawę warunków na rynku pracy i rosnące realne dochody. Przewidujemy, że kryzys rosyjsko-ukraiński i słaby popyt w strefie euro będą miały mniejszy wpływ niż wcześniej się spodziewaliśmy".
Na ile trafne były prognozy KE w przeszłości? Poniżej obrazowo pokazujemy przewidywania tej instytucji w porównaniu z faktycznym tempem rozwoju (dla każdego roku prezentujemy cztery szacunki KE - publikowane w lutym, maju i listopadzie danego roku oraz w listopadzie poprzedniego roku).
Prognozy KE a faktyczne tempo wzrostu PKB w Polsce
W pamięci wielu inwestorów tkwi być może ciągle spektakularna pomyłka ekonomistów Komisji z wiosny 2009 r., kiedy przewidywali oni recesję w Polsce, a tymczasem cały rok zamknął się przyzwoitym wzrostem. To był jednak skrajny przypadek, z czasów wyjątkowego rozchwiania koniunktury gospodarczej na świecie. Począwszy od 2011 r. prognozy były już dużo trafniejsze, a w ubiegłym roku KE prognozowała wyjątkowo trafnie.
Jest też jeszcze jedna ciekawostka - w większości lat przewidywania KE były konserwatywne, czyli okazywały się niższe od faktycznego tempa wzrostu PKB (z wyjątkiem roku 2012). Jeśli i tym razem tak będzie, to gospodarka może urosnąć szybciej niż o 3,2%.