Chcesz być na bieżąco? Zapisz się na NEWSLETTER
Ten rok nie przestaje przynosić niespodzianek w polityce banków centralnych na świecie. W styczniu, na tydzień przed ogłoszeniem QE przez Europejski Bank Centralny, szok rynkom zafundował Szwajcarski Bank Narodowy. Dziś mamy kolejną wiadomość wpisującą się w ten nurt, tyle że tym razem z dość egzotycznego z naszego punktu widzenia kraju - bank centralny Australii (RBA) zaskoczył obniżką stóp procentowych o 25 pkt. bazowych, do rekordowo niskiego poziomu 2,25%. Bank tłumaczy tę decyzję potrzebą wsparcia wzrostu gospodarczego. Sprawa jest o tyle godna odnotowania, że Australia jest 12. największą gospodarką świata, a do głównych odbiorców jej eksportu należą - obok krajów azjatyckich - Stany Zjednoczone.
Bezpośrednią konsekwencją obniżki jest osłabienie kanadyjskiego dolara (AUD) względem większości walut. Najbardziej spektakularny jest ruch w stosunku do dolara amerykańskiego. Wydarzenia te w jakimś stopniu wpisują się w zjawisko określane przez niektórych ekonomistów jako "wojny walutowe", czyli dążenia poszczególnych krajów do osłabiania walut w celu poprawy konkurencyjności.
Kurs AUD/USD jest najniżej od prawie sześciu lat